niedziela, 12 lipca 2015
tort z samolotem
Długo mnie tu nie było. Ale czasie przerwy absolutnie nie próżnowałam! :). Wręcz przeciwnie. Jakos tak się złożyło, że od maja ciagle były ważne uroczystości. A to komunia córki przyjaciólki, a to dzień Mamy, a to urodziny...Przez pewien czas praktycznie nie wychodziłam z kuchni, bo na okrągło piekłam i dekorowałam torty. Okazało się, że to bardzo ciekawa, ale też niezwykle czasochłonna sprawa. I niestety zabrakło czasu na prowadzenie bloga. Postaram się to nadrobić. Zacznę od tortu dla taty- specjalisty od wznoszenia"drapaczy chmur" oraz miłosnika szybowania wśród chmur :).
Samolot- PBY Catalina został wykonany z masy cukrowej -gumpaste, więc w zasadzie był jadalny. Ale po wielu godzinach spędzonych na studiowaniu proporcji i części składowych samolotu jakoś szkoda było mi go konsumować, więc zostawiłam go na pamiątkę. Nie wiem, na jak długo, bo mój synek od początku się koło niego kręcił i próbował uszczknąc chocby kawałeczek. Śmigła dopadł jako pierwsze i musiałam je dorabiać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jestem Ewciu pod wrażeniem szczegółów w samolocie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję droga Ewciu. Bardzo miło mi to słyszeć i spotkać Cie tutaj:) i strasznie jestem ciekawa, co u Ciebie na blogu. Zaraz tam pedze:) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńI am extremely impressed along with your writing abilities, Thanks for this great share.
OdpowiedzUsuńŚliczny torcik. Prawdziwy odlot :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe torty!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńWOW !!!!! Piękny
OdpowiedzUsuńDzięki:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSuper tort!
OdpowiedzUsuńPs. Jak i z czego jest ta chmurka?
Pozdrawiam :)